Nasz Elvisek miewa się dobrze, zdecydowanie woli
bycie w domu,niż na zewnątrz ;), syndrom zamkniętych drzwi wciąż go
męczy ;) cokolwiek i gdziekolwiek trzeba łapą popróbować a nóż widelec
otworzy się szafka i ja tam zrobię myk ;)
Nie potrzebujemy budzika ,godzina punkt 6 rano, odzywa się miauuuuuk - wstawaj bo ja juz sie wyspalem ........
nic
go nie wzrusza, jest jak na dragach, stoi na środku drogi i będzie
siedział nie ruszy się, trzeba okrążyć księcia, tuńczyka z wody dalej
uwielbia, jest na suchym jedzeniu tym samym od małego brzdąca, wszelkie
próby nowej karmy spełzły na niczym,obraza się i robi głodówkę ;) zanim
nie dostanie starego jedzenia
Już kilka razy zostawal sam na 2-3 dni,oczywiscie ktos przychodzil
i go karmil, ale zawsze wszystko jest w porzadku bez problemow
Kilka zdjęć ze spaceru przerażonego kota ;)
Elvis jest bardzo podobny w zachowaniu do Aleksego
Serdecznie dziękujemy za zdjęcia.